tłum. Julia Stepnowska
Parę słów od tłumaczki: Największą przyjemność sprawia mi przekład języka przearchaizowanego, gwary lub tekstów kipiących nadmiarem wulgaryzmów. Niestety Ben nie daje się ponieść emocjom, a przedstawia raczej rzeczowe sprawozdanie z tego, przez co przeszedł (nie szczędząc utyskiwań na złe warunki panujące w buszu). Nie chciałabym musieć tego wysłuchiwać.
„Wkrótce napotkaliśmy zarośla gęste, jak na Ziemię van Diemena przystało. Cierniste krzewy rozrywały nam ubrania, później cięły skórę. Po krótkim czasie z naszych okryć pozostały jedynie poszarpane łachmany, a ciała pokryte były broczącymi krwią ranami, jakbyśmy sypiali na jakichś przeklętych bagnetach.”
– Ben Hayes

Julia Stepnowska
Śledź!